WIADOMOŚCI

  • 06.01.2012
  • 9373
Raikkonen nie przejmuje się opiniami
Raikkonen nie przejmuje się opiniami
Kimi Raikkonen przyznał, że wrócił do Formuły 1, ponieważ miał na to ochotę – nie zamierza przejmować się opiniami na jego temat wygłaszanymi przez innych. Powrót Fina do F1 wywołał wiele spekulacji i komentarzy dotyczących zasadności ponownej jazdy Raikkonena w F1.
baner_rbr_v3.jpg
Część kibiców, jak i komentatorów wydarzeń ze świata F1 była zadowolona z powrotu Raikkonena, część jednak nie wróży mu sukcesów. Sam Raikkonen jednak nie przejmuje się opiniami innych:

„Było dość głośno w prasie o moim powrocie, było także wiele plotek. Ale to nie ma na mnie żadnego wpływu. Czasami słyszy się jakiś nonsens, a czasami można usłyszeć coś miłego” – powiedział dla oficjalnej strony swojego zespołu.

„Główną sprawą jest to, że mój powrót związany jest z faktem iż ja tego chciałem, z tym zespołem mam do tego dobrą okazję, więc jestem zadowolony. Nigdy nie przejmuję się tym, co mówią lub myślą ludzie. Ja robię swoje, tak długo jak jestem z tego zadowolony, wszystko mi pasuje”.

Raikkonen dodał także, że siedział już w bolidzie swojego nowego zespołu:

„Ostatnim razem, kiedy byłem w Enstone wskoczyłem na krótko na fotel kierowcy, ale teraz pierwszy raz od 2009 roku siedziałem odpowiednio w bolidzie F1 z kaskiem. Na początku czułem się trochę dziwnie, ponieważ wnętrze wydaje się być trochę małe – ale tak jest normalnie. Tak samo było w przeszłości, kiedy dopasowywałem swój fotel w nowym bolidzie – na początku jest trochę dziwnie, ale szybko się człowiek przyzwyczaja”.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

27 KOMENTARZY
avatar
Cypriano

06.01.2012 10:04

0

2009 nie 2099


avatar
figo7

06.01.2012 10:28

0

Do tej pory te wielkie powroty nie przynosiły sukcesów , z Lotusa odeszło dużo ważnych i utalentowanych osób , sam jestem ciekawy jak bolid mu naszykują , no i co sam Kimi pokaże czy będzie umiał wyciągać z bolidu to co wyciągał Robert .


avatar
poncki

06.01.2012 10:46

0

Lubię RAI i liczę na jego udany powrót. Ciekaw jestem postawy GRO, zobaczymy czy pokaże coś więcej niż ostatnio. A co do KUB, no cóż czekamy na dobre wieści.


avatar
ULTR93

06.01.2012 10:47

0

wierzę w niego. @cypriano gdzie ty masz tam 2099???


avatar
Greek

06.01.2012 11:10

0

Czyli coś niemiłego = nonsens :)


avatar
sliwa007

06.01.2012 11:23

0

W rajdach sobie nie poradził, to trzeba było wracać do sportu w którym coś potrafi. Niestety trochę zmarnował sobie karierę w F1. Dwa lata nieobecności, teraz wylądował w zaściankowym teamie o celach bardziej marketingowych niż sportowych i co gorsze w sezonie 2013 raczej nie będzie miał miejsca w czołowych zespołach...


avatar
sebekorzel

06.01.2012 11:41

0

Kubica miał 3 podia, no i niezapomniana Japonia. Zobaczymy czy fin pobije Kubice. Samochód też bardzo podobne bedą, podobne padła


avatar
Jahar

06.01.2012 12:07

0

"Ja robię swoje, tak długo jak jestem zadowolony wszystko mi pasuje." Nooo... Bardzo ciekawa wypowiedź. Ciekawe więc jak długo będzie mu wszystko pasować. Stawiam, że góra do połowy sezonu:) wypowiedzi Raikkonena są powalające. Będzie ciekawie w tym sezonie za jego sprawą.


avatar
Skoczek130

06.01.2012 12:26

0

Nie zdziwię się, jeżeli rzuci to wszystko przed zakończeniem sezonu, kiedy nie będzie wszystko grało. To koleś, któremu teraz tylko szmal we łbie. Mam nadzieje, że się mylę, ale Raikkonen w McLarenie był dawno i już nie wróci.


avatar
dafxf

06.01.2012 12:50

0

Znajac temperament Kimiego bedziemy swiadkami nie jednej bezsensownej stluczki jak to powiedzial sam zainteresowany"do poki do puty Mu to bedzie pasowalo"


avatar
RoyalFlesh F1

06.01.2012 14:23

0

7. sebekorzel O kurde ty już wiesz jakie bedą osiagi bolidów. Graj w zakładach Nostradamusie


avatar
elin

06.01.2012 16:29

0

9. Skoczek130 - jeżeli Raikkonenowi " teraz TYLKO szmal we łbie ", to dlaczego wraca do F1, dodatkowo w zespołe w którym " kokosów " nie zarobi ...? Znacznie lepiej wyszedłby finansowo, idąc do NASCAR. W 2011 pojechał tam dwa wyścigi ... i był to marketingowy " strzał w dziesiątkę ". Po którym nie miałby problemów ze znalezieniem miejsca w którymś z zespołów, ani ze sponsorami, a kasa byłaby większa niż po powrocie do F1 ... ;-).


avatar
szerter

06.01.2012 17:25

0

Czyżby Kimi przytył?


avatar
elin

06.01.2012 17:30

0

13. szerter - już wraca do normy ;-), ale w połowie 2011, to już się robił porządny " pączuszek " ;-)).


avatar
WoDzek

06.01.2012 18:02

0

teraz kimi Vodka na bok i lody :P a co do powrotu to marnie to widzę :D


avatar
Skoczek130

06.01.2012 22:14

0

@elin - masz racje, ale wątpię, by Kimi po dłuższym gorszym okresie chciał dalej to kontynuowac. Jest już spełniony, ma tytuł na koncie. Ale obym się mylił. pzdr :)


avatar
atomic

07.01.2012 11:58

0

jeden z nielicznych ,którzy nie odpuszczają -będzie ciekawiej


avatar
6q47

07.01.2012 15:20

0

12. elin witam. Nie dość, że nie zarobi, to jeszcze nie ma żadnej gwarancji na osiągnięcie satysfakcjonującego wyniku. @Skoczek wspominasz o spełnieniu - jak to odnieść do Miśka? Kolejny sezon przed Nim i ... w sumie nie widać Wschodu Słońca:) Czyżby Kimi aż tak bardzo zapragnoł zasiadać w bolidzie F1, czy ma jakieś plany (nie wyścigowe) w stosunku do tej serii?


avatar
be_rcik

07.01.2012 18:16

0

Oj, jakoś nie mam przekonania. Ani nie ten team, osłabiony szeregiem odejść. Ani Kimi nie jest jakimś super liderem. On by się nadawał do RB, gdzie w zakresie rozwoju rządzą technicy, a on "tylko" gaz naciska.


avatar
elin

07.01.2012 18:45

0

16. Skoczek130 - zobaczymy jak będzie w praktyce, ale myślę, że nie wracałby po to, aby po kilku wyścigach zrezygnować. Kimi raczej doskonale zdaje sobie sprawę, że Renault nie gwarantuje mistrzowskiego bolidu, a ponowna aklimatyzacja do ścigania w F1 musi trochę potrwać. Dlatego nie spodziewam się na początku jakichś szczególnych wyników. Ale liczę, że jeszcze zobaczymy na torze " starego Raikkonena " ... i obym się nie myliła ;-). 18. 6q47 - witam ;-). Zgadzam się, nie ma na to żadnej gwarancji, zwłaszcza, że ( jak już wspomniałam ) nie wraca w czołowym zespole. A jeśli powodem jego powrotu są plany nie tylko wyścigowe - których ( jak do tej pory ) żadna z zainteresowanych stron nie potwierdziła ..., tym lepiej dla teamu i wyścigów. Dodatkowa motywacja dla Kimiego ( jako udziałowca ) zdecydowanie zespołowi nie zaszkodzi ... Pozdrawiam Panowie :-)


avatar
jenks

08.01.2012 11:50

0

2-a co kubica wyciągał z bolidu?


avatar
szerter

08.01.2012 12:20

0

21. jenks - jak to co? Komórkę szefa.


avatar
maciekkk

08.01.2012 14:55

0

i za to lubie Kimiego- ma gdzieś to co mówią inni, robi swoje, tak jak w jego ostatnim sezonie w Ferrari, kiedy padał taki mega deszcz, wszyscy siedzieli w bolidach, albo czekali w kombinezonach w boxach na restart, a Kimi przebrał sie w normalne ubrania i jadł lody na zapleczu garażu :)


avatar
subaru555wrc

08.01.2012 21:22

0

21 ? o co ci chodzi? mozna goscia lubic albo nie ale to ze potrafil ze slabego bolidu w 2009 w monte carlo wyciagnac maksa i wszyscy sie go obawiali! i nie tylko tam ale to taki najlepszy przyklad. jak go nie lubisz albo cie wkurza to to napisz a nie piernicz! gosc byl jest i bedzie jednym z najlepszych bo kazdy kto trafia do F1 nalezy do elity choc tylko czesc z nich potrafi pozniej to udowodnic a on to zrobil i wierze ze jeszcze pokaze wszystkim co potrafi ! pozdro


avatar
jenks

09.01.2012 09:53

0

24-kubica poza monte carlo jeżdził zachowawczo,nigdy nie był to kierowca pokroju alonso czy hamilton,pisanie czy kimi wyciągnie z bolidu tyle co kubica jest smieszne,bowiem kimas nie musi nic udowadniac, a kubica tak ,bo narazie udowodnił swoja głupote


avatar
mariusz-f1

09.01.2012 11:31

0

25.Jenks - Nie porównuj tego "jeźdźca bez głowy" czyli...... Hamiltona do Kubicy, bo to dopiero jest śmieszne.


avatar
6q47

09.01.2012 15:50

0

26. mariusz-f1 otóż to Mariusz... otóż to...


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu